Był członkiem pierwszego składu zespołu The Rolling Stones, jednak grupa go zwolniła mówiąc, że jest "zbyt brzydki". Pomimo to stał się ich menedżerem na trasach koncertowych, czasem też wspomagał zespół, grając podczas koncertów na klawiszach.
Zmarł na atak serca w Londynie w Anglii (Wielka Brytania).