Powiedziałbym, że kozak. Dobre tempo, fajnie to wszystko zmontowane, są emocje. Mi podobało się bardzo, ogólnie lubię takie tematy - podobnie czułem się przy filmie Le Mans. :)
Historia ciekawa, fabuła prosta i oczywista reklama, ale porządnie zrobiona, ze świetnymi wyścigami i Harbourem. Ilość last-second-winów była absurdalna.