Jak dla mnie to trochę przerost formy nad treścią. Klimat rewelacyjny - uwielbiam aurę ludowości stworzoną tu poprzez muzykę, bliskość przyrody i samą postać Jańcia. Ale czegoś mi zabrakło, coś nie pasowało chociaż sama nie wiem dokładnie co;-). Mimo to myślę że jak ktoś nie oglądał żadnego filmu Kolskiego to musi zobaczyć. A jak oglądał to wie mniej więcej czego się spodziewać ;-)
Na prawdę treści Ci w tym filmie zabrakło?Czy wszystko musi być wprost powiedziane...?
Zanim o istotnej treści filmu, słowo o formie bo ta jest porządna.Radzi sobie p. Kolski z materią filmową wyśmienicie, terminowanie u innych reżyserów, doświadczenia zdobyte przy poprzednich swoich filmach przyniosło taki rezultat, że ,,Jańcio ..." to w pełni profesjonalne dokonanie, nic wcześniejszym nie ujmując. Wszystkie składowe filmu- zdjęcia,scenografia( kiedy Jańcio z Weronką siedzą przed domem a za nimi ściana domu to jest to tak pokazane, że ta ściana jest niejako trzecim rozmówcą), montaż, kostiumy ... pięknie się komponują w styl reżyserowania by Kolski. Aktorsko też bez zarzutu, nieprzeszarżowane, co jest także trademarkiem twórcy, nie boi się aktorów wyrazistych a przecież panuje nad nimi. A zatem kino autorskie co się zowie z ogromnym szacunkiem dla widza.
Historia Jańcia, naznaczonego dobrem, który wyrusza w podróż ku złu ale z tej podróży powracającego w imię najprostszych wartości po drodze dotykając spraw trudnych.Jest przesłanie, jest kilka metafor satysfakcjonujących widza, są proporcje tej opowieści. Kino ciepłe i nie kalkulowane, znacznie bardziej uniwersalne niż kino wymienianego w innych wątkach Kusturicy.
Good night and good luck,esforty.
8/10
Przepraszam bardzo, ale jak można mówić, że muzyka w tym filmie jest słaba?? Moim skromnym zdaniem(i podejrzewam,że nie tylko moim) muzyka jest jednym z głównych czynników kształtujących ten niesamowity klimat filmu. Zresztą w ogóle duet Kolski-Konieczny współpracuje w tej kwestii znakomicie (nawiasem mówiąc kawałkA, nie kawałku, jeśli już)
nieprecyzyjnie się wypowiedziałam- głównie chodziło mi o śpiew Kolskiej, a nie o same kompozycje
To zmienia nieco postać rzeczy;) śpiew Kolskiej jest specyficzny, osobiście bardziej podobały mi się utwory śpiewane przez Tadeusza Ziębę (czyli chociażby wspomniana przez Ciebie "Piosenka Stygmy" czy też "Piosenka Jancia";) )