Niespodziewanie ten malo znany debiut Anthony Wallera okazal sie doskonalym thrillerem w hitchcockowskim stylu (w najlepszym tego slowa znaczeniu).
Amerykanska ekipa kreci w Moskwie film. Przypadkowo w studio zostaje zamknieta na noc gluchoniema charakteryzatorka.
Juz robi sie mrocznie (ogromny budynek wyglada dosc przerazajaco), ale to nie koniec. Okazuje sie ze w nocy krecone sa tam potajemnie "snuff movies" i dziewczyna jest swiadkiem morderstwa... Wprawdzie ogladamy utarte schematy, ale w koncu kino gatunku opiera sie na schematach. A te dobrane sa wyjatkowo trafnie. Plus ta "potworna" cisza - tu bohaterka nie moze uciec z krzykiem, a w dodatku nie uslyszy, czy np. morderca nie zbliza sie powoli do niej...