jak już ten facet jest na wózku, sparaliżowany i oddycha przez rurkę, to co ta kobieta może mu jeszcze zrobić kiedy go zabiera ze szpitala? pomysł na taki koniec z przytupem fajny no ale rozumiem, że to ona ma się mścić czy coś i role się odwracają ale co takiemu typowi można jeszcze zrobić? nie wiem, może go głodzić albo co... i w sumie, to jak to tak można sobie wejść do szpitala, powiedzieć "to mój chłopak" i se zabrać pacjenta? chyba nie można, jakiś psychol by sobie już wziął kilku. tym bardziej, że np szpitale czasem specjalnie przedłużają pobyty ludziom, bo hajs mają za zajęte łóżka, to gdzie by komuś dali człowieka sparaliżowanego tak "na gębę"?
no nie wiem czy nie przesadzili właśnie. jakby tam jeszcze jakoś funkcjonował i by go zabrała podstępem, to mieli by pretekst do nakręcenia podróby misery, a tak, to co tam się może dziać ciekawego jak typ tylko oczami rusza
tak w prawdziwości wydaje mi się, że w takim stanie już człowiekowi jest wszystko jedno co się dzieje dookoła i jeśli czegoś w ogóle chce, to pewnie umrzeć
jesli jest swiadomy, to jednak wolalby byc z ludzmi ktorzy beda o niego dbac niz z kims kto bedzie torturowal.
ale fakt, lepiej umrzec.
no ja się właśnie zastanawiam jak można go w takim stanie torturować?
co mu można wgl jeszcze zrobić żeby zabolało?
przypalać twarz, bić po głowie, głodzić, może też ma czucie w rękach i kuć igłami, a nie rusza przez coś innego niż przerwany kręg xd.
nie jestem ekspertem i nie mam żadnej wiedzy ale jak sprawdzają czy ktoś ma szanse odzyskać władzę w nogach to go kłują i pytają czy czuje, jak nie czuje to dupa. myślałem, więc że jak facet siedzi w ogrodzie warzywnym i patrzy w okno, to nie ma nigdzie czucia. o głodzeniu akurat wspomniałem wcześniej
no, to jak już wdaliśmy się w tą polemikę, to poczytałem i okazuje się, że jacyś naukowcy mają teorię, że ludzie w stanie wegetatywnym mogą czuć ból. no człowiek uczy się całe życie.
El Magików, no to musisz się jeszcze bardzo dużo nauczy, bo z tego co napisałeś wynika, że o stanie wegetatywnym nie wiesz praktycznie nic.
czy muszę się nauczyć, to nie wiem, bo nie jest to w moim życiu potrzebne, ale dzięki Tobie już sobie wyczytałem, że nie miałem racji
co byłby ze mnie za człowiek jakbym zawsze miał racje?
wszystkiego najlepszego i pozdrawiam Cię serdecznie
To Ci się bardzo chwali, bo po pierwsze - głód wiedzy jest jedną z podstaw, czymś, dzięki czemu człowiek się rozwija; a po drugie, nigdy nie wiemy, jaka wiedza przyda się nam rzeczywiście i w praktyce .... Życzę Ci, aby akurat ta nigdy na nic nie musiała Ci się przydać... Pozdrowienia :)
Żyć. Żyć wiele lat że świadomościa że jesteś na łasce kogoś innego nie ma nic gorszego. On właśnie tego by chciał umrzeć a jego największą kara byłoby właśnie wieloletnie życie w tym stanie.
Zamknąć w ciemnej szafie i założyć na uszy słuchawki z zapętlonym numerem o miłości
Końcówka to plagiat z "Gorzkich Godów" Polańskiego. Ta sama kwestia. Tyle że u Polańskiego to miała sens.
zmoorko wydaje mi się, że jednak mimo wszystko jest jeszcze z milion pomysłów na to jak można się mścić na kimś nawet w takim stanie. Trochę wyobraźni i nie ma problemu..co do tego, jak można przyjść i jak napisałaś zabrać pacjenta od tak..ja myślę, że jego dziewczyna przychodząc po niego w finałowej scenie była już po rozmowie z kim należy itp. wszystko już sobie poustalała wcześniej. Dlaczego nie mieli by wydać pacjenta? Kobieta w ciąży, budząca zaufanie, poza tym byli ze sobą wcześniej a można się domyśleć, że raczej żadna inna rodzina się nim nie interesowała, więc tym bardziej dlaczego nie mieli oddać go komuś, kto sam z własnej woli po niego przychodzi..? Jedynie co może wzbudzać wątpliwość, to to czy nikt z personelu nie miał pojęcia okolicznościach w jakich doszło do wypadku? Zastanowić można się nad tym dlaczego dziewczyna, która tyle przez niego wycierpiała sama zgodziła się nim opiekować? może nikt z lekarzy i dyrekcji placówki nie wiedział..co jest raczej naciągane
po 1, to chodziło o to co człowiek w stanie wegetatywnym wgl odczuwa i co co za radość dla oprawcy skoro sam nie wie czy jego działania coś skutkują. o tym już rozmawiałem wyżej.
co do zabrania sobie pacjenta ze szpitala na ładny uśmiech, to wątpię.
żona? owszem. ale dziewczyna?
ja też mogę iść do jakiegoś hospicjum, powiedzieć, że jakiś pacjent był moim kochankiem i myślisz, że mi go wydadzą na gębę?
szpitale, ośrodki i hospicja na nfz starają się przetrzymywać pacjentów, bo za to jest hajs
nikt Ci nie wyda człowieka, bo powiesz, że się kochacie
No jak po co? Rente jego może brać. Zawsze to więcej niż polskie 500 plus. Hehehe. A znęcac tez się może, chociażby psychicznie.
Jak dla mnie zemstą będzie to, że będąc sparaliżowanym nie będzie mógl wychowywać dziecka przez które porwał byłą.
Oj jeszcze można mu "uprzykrzyć życie" kwestia wyobraźni, wydaje mi się ze jak tu już zostało wspomniane to taki "zaczepnik" do kontynuacji. Nic nie wiemy co z Vane - co z dzieckiem, co z Jej psychiką, może to teraz ona będzie jak Angel dla swoich partnerów, a Angel też jakąś "rentę" ma więc kase sobie jego weźmie, zamknie go w jakimś pokoju albo w jego domu, a sama na łowy.. :) Być może w ogóle nie będzie kontynuacji.. Film dość prosty ale też z głębszym sensem wbrew pozorom. Zobaczcie jak się zmieniła twarz Vane jak zrobił Jej kolacje po tym jak podsłuchał rozmowę. No wzór faceta, gdyby na tym pozostał to kto wie co by było dalej.. Miał szanse się zmienić odkrywszy swoje wady i jaką jest "kulą u nogi" dla swojej partnerki. :)
To juz zostało pokazane w "Gorzkie gody" Polańskiego. Mimi po wszystkich upokerzeniach ze strony Oskara zaczela sie nim "opiekować" po wypadku.
zakonczenie byłoby spoko, gdyby to ta dzi*ka spadła ze schodów. Przecież to ona w filmie jest czarnym charakterem
Mnie bardziej zastanawia fakt że nikt nie poniósł żadnych konsekwencji z tym co się wydarzyło na klatce schodowej. Wbijała mu scyzoryk w ręce i nikogo to nie zastanowiło a nawet jeśli tak łatwo by mu wybaczyła i go wzięła do siebie
No właśnie, czyli nie było chyba dochodzenia skoro nie doszli ze to on ją uprowadzil i musiala się bronić na tych schodach.. posrane to zakończenie...