Wykidajło ma lepszą i bardziej rozbudowaną fabułę. Tu jest bez sensu. Cały ten słomiany Road House wystarczyło sfajczyć. Nie potrzeba było wyrafinowanej i nieskutecznej techniki z zastraszaniem przy użyciu motocyklistów. Fikołki łódkami mocno przesadzone i niepotrzebne. Komputerowy dym zrobiony po taniości, wali od niego sztucznością. Mogli się bardziej postarać a najlepiej dać prawdziwy dym. Conor McGregor to marny aktor. Niepotrzebnie dali wątek fantasy w postaci murzyna-księgarza. Orangutan w roli bibliotekarza byłby bardziej wiarygodny. Ogólnie to dość nierealistyczne, że wszyscy źli są biali skoro to murzyni popełniają najwięcej przestępstw. Na plus rola Gyllenhaala. Dobrze zagrał.