Wszyscy aktorzy spisali się świetnie poza jedną jedyną Tamarą Arciuch, która w tym filmie jest najsłabszym ogniwem. Gra sztywno i bez przekonania, tak naprawdę jedyne co robi, to mruga bez przerwy. xdd Zachowaniem bardziej przypomina mieszczkę niż dziewczynę z prowincji. Minus za to.
A mi się podobało jej niekonwencjonalne zachowanie odstające od reszty. Może się wdała się w dziadka. Jeśli już to poziomem wyraźnie odstawał Stuhr. Trudno uwierzyć, że z kimś takim Katarzyna ucieka z wesela, nawet pomimo jego ojcostwa.
Ona nie grała sztywno tylko jej bohaterka była sztywna. To chyba zrozumiałe biorąc pod uwagę sytuację na weselu.
Chociaż uważam, że Tamara Arciuch to naprawdę dobra aktorka, muszę się niestety zgodzić. Nie podołała tej roli. A może takie było jej zamierzenie? Bo rzeczywiście musiała być taka sztywna?
Sztywna? Chyba ktoś tu niedokładnie oglądał ;)
Jedyny sztywny w tym filmie to Dziadek, od pewnego momentu ;)