Kurczę, jak ja go dobrze z tej baśni "Fantaghiro" pamiętam. Jako dziecina:) dosłownie szalałam za nim;) Mój Księciunio:) Ha, co to były za czasy
Oj, zgadzam się, piękny książę na rączym rumaku :)
dokładnie strasznie się w nim kochałam ;)
Tak, ma ładne oczy i dobrze, że nosi zarost - to bardzo dodaje facetowi uroku.
Dźgasz mnie w samo serce takimi słowami :'(
Ale za Nią podążasz, niestrudzenie. Jestem pod wrażeniem żaru namiętności.
To była moja pierwsza platoniczna miłość ;D
Kto, piękna Jehanne, czy piękny Kim? ;-)
Piękny Kim a raczej Romualdo ;) Nawet niedawno film (Fantaghiro 1) ściągnęłam.
I nagle człowiek przypomina sobie, jakie miał piękne dzieciństwo *.*
:))
Nie ty jedna za nim szalałaś!!! =)
XD
Uwielbiałam go :P wszystkie części znałam na pamięć :P
ojj pamięta się te czasy piękny to był książę..... ale niczego sobie też był Tarabas:)
Dopiero co obejrzałem Fantaghiro i muszę przyznać, że robił lepsze wrażenie nawet niż tytułowa księżniczka :D