ale patrząc na jego role w Buried / Pogrzebany trzeba przyznać, że potencjał w nim jest spory. To jest film jednego aktora, który tym jak gra właściwie definiuje prawie cały film (pomijając równie ważne kwestie techniczne jak montaz czy ooświetlenie). Wypadł rewelacyjnie, ani przez chwile nie ma wątpliwości co do emocji głównego bohatera a Ryan gra koncertowo. Pokazał, że jest w nim coś, co nie pozwala go skreslac jako aktora. I lepiej o tym pamietac, niż walnie się kolejny głupi komentarz typu "co za drewno". Prędzej - aktor nierówny. Czyli raz gra dobrze, a raz średnio. Jak wielu.
Obejrzałam. Rzeczywiście był świetny :) Chyba strzelę focha na Ryana, bo okazuje się, że gośc ma sporo talentu i zamiast go wykorzystać stracił lata na granie w dennych filmach. W każdym razie zapisuję go sobie do listy aktorów, którym warto się przyglądać, bo mogą zaskoczyć ;)
Talentem komediowym przede wszystkim. Nie popadł w karykaturę tylko rzeczywiście tchnął w Deadpoola charakter.
Talent komediowy ? :) Jak jest komedia to powinno być śmiesznie.. ten film był tak zabawny jak moja ostatnia biegunka.
Proponuję rozróżnić rolę komediową a scenariusz filmu komediowego. Inaczej się to ocenia. Nie mówiąc o tym, że to o czym teraz piszesz to kwestia poczucia humoru a nie to miałam na myśli pisząc o talencie Reynoldsa.
To prawda, w Pogrzebanym pokazał co potrafi. Jak piszesz, robi prawie cały film. Poza tym z tego co oglądałem, to dobra rola w Paper Man czy Kelnerach
Nie oszukuj się. Deadpool tchnął w niego drugie życie.
Przedtem pogrążył się strasznie tymi wszystkimi latarniami, nieśmiesznymi komediami, czy deadpoolem w wolverinie (swoją drogą sam się za te role zlinczował po napisach).
Nawet Deadpool nie jest specjalnie wymagającą rolą... wydurnianie się zgodnie ze skryptem nie potrzebuje dużego talentu. Co innego gdyby robił to spontanicznie, na żywo.
Korniki już przebierają odnóżami!